Księga I. Rozdział 18. Życie w Pełni

18.

Życie w Pełni

Przesłanie Głosu Chrystusa za pośrednictwem Chóru Aniołów
w obecności 
Archanioła Rafaela i Archanioła Gabriela

I. Preludium

Dusze, które znalazłyście miłość! W tym czasie Adwentu, w którym część świata celebruje to święto spotkania z żyjącym (w was) Chrystusem, w tym czasie niezrównanej łaski, przyszliśmy, aby przynieść wam nowe światło, które świeci w waszej starożytnej pamięci, która pochodzi ze wspomnień Nieba. Te słowa mają na celu aktywowanie boskich wspomnień w was, abyście pamiętali, kim naprawdę jesteście, a tym samym pamiętali o waszym Ojcu i żyli w pełni miłości.

Dziękujemy wam za poświęcenie nam czasu, abyśmy mogli przebywać z wami w tych dialogach miłości i prawdy. Te dialogi, które otrzymujecie dzięki czystej boskiej łasce i które zakotwiczacie swoją miłością, są cudami miłości, które stały się rzeczywistością w formie. Każdy prawdziwy dialog jest twórczy, ponieważ tworzenie jest wiecznym dialogiem miłości z miłością, Stwórcy ze stworzonym. Wszystko, co zostało stworzone przez Boga, wyłoniło się z dialogu nieskończonej miłości. Cały świat nieskończonych światów, ugruntowany w prawdzie, jest tworzony przez wasze dusze z tych dialogów doskonałej miłości - i waszej miłości do prawdy i ducha.

Zapewniamy was, że nic nie pozostaje takie samo, gdy dołączacie do nas w tych dialogach, ponieważ wasza jedność z Chrystusem w was jest źródłem wszelkiej cudownej transformacji. Chrystus jest cudem i źródłem cudów. W każdej chwili, gdy przechodzicie razem do Chrystusa, boska esencja miłości i łaska Nieba rozciągają się w każdej z waszych dusz. I jako nieskończony strumień światła i piękna, miłość Ojca wyraża się coraz bardziej we wszystkim, co stworzone. Nie ma ludzkiej duszy, której nie dotknęłyby te dialogi, gdy kochacie z prostotą serca.

To nie jest dzieło literackie. Ani też ciało doktrynalne, które udziela porad lub przekazuje mądrość, której nie znacie. To raczej gra łaski i dar dla was. Od wieczności Ojciec począł te dialogi i stworzył je w swoim niezrozumiałym myśleniu, aby nadszedł czas, gdy te słowa zostaną przyjęte i przekazane, wypowiedziane i usłyszane, napisane i przeczytane, wszystko w jednym działaniu. Z zamysłu boskiej mądrości wszystkie umysły i serca w zgodzie zostaną dotknięte tymi słowami w tajemniczym ruchu, który przekracza wszelki ludzki rozum. A gdy zostaną dotknięte, cały wszechświat zostanie dotknięty. Żaden aspekt stworzenia nie jest pominięty w zakresie przepływu świętości tych pism. Raz jeszcze słowo Boże jest tajemnicze — tajemnicą miłości.

II. Głos Twojego Serca

Bez każdego z Was, którzy otrzymujecie i dzielicie się tymi słowami, ta praca nie istniałaby, ponieważ nie miałaby sensu. Po raz kolejny, te słowa zostały napisane dla Was, przez Was. Są Wasze, dosłownie — Wy, Ty, dusza, która otrzymuje te słowa, stworzyliście je sami w jedności Jaźni, w jednym umyśle, którym wszyscy jesteśmy, w jednym sercu, którym wszyscy jesteśmy. Zaprawdę, zaprawdę, mówimy Wam, że ta praca została stworzona przez Was, ponieważ wszystko jest stworzone w jedności i relacji. Nie myślcie, że ktokolwiek otrzymuje je przed kimkolwiek innym. Może się to zdarzyć w iluzji czasu, ale te słowa zostały stworzone poza czasem. Są one dawane i otrzymywane przez wszystkich, w każdym czasie i miejscu, w jednym sercu, ponieważ wszyscy jesteśmy jednością Jaźni. Jesteśmy światłością świata.

Ta praca jest narzędziem do uwolnienia się od wszelkiej iluzji. ​​Jest skutecznym środkiem, aby powrócić do świadomego rozpoznania Waszej unikalnej i prawdziwej tożsamości stworzonej przez Boga, Chrystusa w Was. Nie prowadzi cię do prawdy, bo ty już żyjesz w prawdzie. Po prostu uświadamia ci, że już osiągnęłaś zjednoczenie z Chrystusem. I pomaga ci z miłością żyć tą prawdą tutaj, teraz i zawsze. Nic i nikt nie może cię w pełni zaprowadzić do prawdy. Nie ma książek, które mogą cię tam zaprowadzić, nie może tego zrobić żaden zewnętrzny autorytet, ani rada dobrych przyjaciół lub kochających krewnych. Nie ma nauczycieli, którzy zaprowadzą cię do prawdy o tym, kim naprawdę jesteś, ani nie mogą cię nauczyć, jak żyć tą prawdą w codziennym życiu. Nie ma starożytnej techniki, której ukryta mądrość, dostępna dla nielicznych, może doprowadzić cię do szczęśliwego rozpoznania chwały twojego ja. Tylko ty, w niezgłębionej ogromności twojej duszy, możesz to zrobić. I robisz to. Znasz drogę. Znasz ją bardzo dobrze. To nie jest deklaracja samotności, ale wyzwolenia.

Wiedza o tym, kim naprawdę jesteś, leży w twoim sercu, ponieważ nie może znajdować się nigdzie indziej. Nie mówi ci się tutaj, że książki, nauczyciele lub struktury jakiegokolwiek rodzaju są złe lub że powinnaś je porzucić. Raczej mówi się wam, że wszystkie te rzeczy były po prostu ukochanymi szczeblami na schodach światła, na które już wstąpiliście. Wszystkie były użyteczne. Wszystkie spełniły swoje przeznaczenie w czasie. Teraz nie są już konieczne, chociaż mogą nadal służyć wam, jeśli jako dziecię Chrystusowe, którymi jesteście, nie chcecie ich porzucać. Nie opowiadamy się za poświęceniem ani pozbawieniem jakiegokolwiek rodzaju. Opowiadamy się za prawdą. Opowiadamy się za prawdziwą wolnością dla dzieci Bożych.

III. Pełnia Jaźni

Dusze umiłowane przez Ojca! Przyszliśmy dziś ponownie, pełni radości, aby porozmawiać z wami o pełni życia. Pamiętajmy razem, że pełnia Jaźni jest ostatecznym dążeniem każdej istoty. Więc dzisiaj uświadomimy sobie cel waszego dotychczasowego życia. Ostatecznie przypomnimy sobie błogosławiony cel fizycznego, doczesnego świata, tej trójwymiarowej krainy, w której tak często znajdujecie konflikt. Konflikt powstaje nie z niegodziwości, ale z ignorancji. Czy to nieprawda, dziecko Boże, że większość czasu żyjesz tak, jakby fizyczne stworzenie było twoim wrogiem, a ty byłaś wrogiem stworzenia? Czy to nieprawda, że ​​czujesz, że większość czasu żyjesz z poczuciem, że Bóg niesprawiedliwie wysłał cię do świata, w którym twoje cierpienie nie mogło ustać?

Jak trudno jest wydostać się z tej sieci bólu! Sieci, która wydaje się więzić wszystkich w systemie cierpienia, w którym marzenie Adama wydaje się stawać koszmarem! A jednak, nawet pośród tej pozornej prawdy o tym, jak rzeczy się mają, jesteśmy tutaj, zjednoczeni w miłości, mówiąc o życiu w pełni. Tak, córki i synowie świętości, przyszliśmy, aby wspólnie przypomnieć sobie największe dążenie ludzkiej duszy: osiągnąć i utrzymać stan świadomości pełni siebie. A ponieważ prawdziwe ja jest miłością, to mówimy o osiągnięciu i wiecznym życiu pełnią miłości.

Aby stale pamiętać prawdę o swoim ja i tym samym przyjąć harmonię i na zawsze porzucić cierpienie, konieczne jest, aby pamiętać, że Jezus Chrystus jest pełnią miłości. Dlatego teraz będziemy mówić o Jednorodzonym Ojca i Błogosławionej Dziewicy Maryi. W głębi swojego umysłu zastanawialiście się, przez całą tę pracę, jaki jest powód, dla którego mówimy o Jezusie i Maryi. To pytanie ma ogromne znaczenie. Prosimy was, abyście pozostali przy tym pytaniu, w uczuciach, które ono budzi, i we wspomnieniach waszej relacji z imieniem Jezus. Szczególnie prosimy was, abyście pamiętali o czasach, w których zastanawialiście się „Kim jest Jezus”? nie tylko podczas tej pracy, ale przez całą twoją duchową ścieżkę.

Kiedy myślisz o Jezusie, Bogu-człowieku, nie możesz powstrzymać się od zdziwienia, jak popularne i sławne jest jego imię. Praktycznie nie ma zakątka świata, w którym coś o Jezusie i Maryi nie byłoby znane. Czy kiedykolwiek był ktoś, o kim mówiono tak dużo, lub ktoś, kto zmienił zarówno historię, jak i serca, tak jak on? Dlaczego? Co takiego ma w sobie Jezus, co wywołuje tak wielkie odrzucenie u niektórych i tak wielkie zainteresowanie u innych?

Co sprawia, że ​​tak bardzo szukasz Boga? Co sprawia, że ​​poświęcasz lata, stulecia, a nawet tysiąclecia na oddanie umysłu i serca Temu, który dwa tysiące lat temu chodził po Ziemi jako Bóg? Co sprawia, że ​​ludzkość buduje katedry, pomniki i wytwarza wszelkiego rodzaju obrazy, aby uczcić imię zmartwychwstałych? Ile symfonii i dzieł sztuki poświęciliście Jemu i Jego Świętej Matce, aby nie zapomnieć ich imion? Ile kościołów nosi Jego imię? O święta ludzkości, ileż razy czciłaś i będziesz czcić Jego pamięć, chwalebną Ostatnią Wieczerzę, podczas której wziął chleb swoimi najczystszymi rękami i podniósł kielich z winem, które stało się cudowne?

IV. Przyciąganie Twojego Prawdziwego Ja

Ukochana stwórczyni, ukochany stwórco - świętości, piękna i doskonałości! To nieodparte przyciąganie, które czujesz w głębi duszy do Jezusa i Maryi, jest niczym więcej niż dokładnym echem przyciągania, które czujesz do swojego prawdziwego ja. To pamięć, która żyje w Tobie, dzięki której pamiętasz, kim naprawdę jesteś. Nie jest to historyczny Jezus ani historyczna Maryja, z którymi chcesz się połączyć, ale Twoja prawdziwa tożsamość. Nie tylko robisz to zbiorowo jako ludzkość, ale także jako jednostka. Nie tylko starasz się utożsamić z ich postaciami, ale z każdą postacią, o której w jakiś sposób wiesz, że intuicyjnie może doprowadzić Cię do rozpoznania Twojego ja. Czujesz to, nawet jeśli nie potrafisz tego nazwać.

To, czego nie znasz swoim umysłem, możesz mimo to poczuć, ponieważ Jezus jest reprezentacją w formie jedynej prawdziwej tożsamości, którą dzielisz ze wszystkimi swoimi braćmi i siostrami. Mówiąc wprost, Chrystus jest Twoim ja, Twoją prawdziwą wspólną tożsamością, tym, czym naprawdę jesteś. Łatwą ilustracją tego są pewne dzieła sztuki. Niektóre dzieła są zapisywane w zbiorowej pamięci dla potomności. Dzieje się tak, ponieważ w jakiś sposób te dzieła — a to obejmuje pewne wydarzenia — dotykają bardzo głębokiej i uniwersalnej struny. Dotykają twojego serca. Dotykają ciebie w tym, kim jesteś. To ujawnia coś ważnego. Jezus Chrystus nie jest niczym innym niż tym, kim jesteś — nie w swojej formie lub osobowości, ale w swojej istocie, w swojej treści, w tym, co czyni Jezusa Jezusem.

Czysta miłości, przyjmij te słowa. Przyjmij je z dziecięcą ufnością, ponieważ w nich otrzymujesz wielkie objawienie. Jeśli je dobrze rozumiesz, w nich mieści się prawdziwe wyzwolenie. W nich jest koniec poszukiwań i spotkanie ze świętością. Nieśmiertelna duszo, w głębi swojego ja wiesz, że ty i Jezus jesteście tacy sami. Ta pamięć jest w tobie. Prawdziwa wiedza o sobie jest tym, co wiąże cię z Jezusem Chrystusem. Jest w tobie to, co nie jest z tego świata i nie jest dane przez nic ani nikogo w tym materialnym wszechświecie, w którym rozpoznajesz doskonałą identyfikację między sobą a Jezusem. Kiedy znajdziesz Jezusa, znajdziesz siebie. Kiedy utożsamiasz się z Jezusem, utożsamiasz się ze swoim prawdziwym ja. Kiedy słyszysz, rozpoznajesz i podążasz za głosem Jezusa, słyszysz, rozpoznajesz i podążasz za głosem Boga, twoją czystą duszą. Mówimy tutaj o świadomości, która czyni Jezusa tym, kim jest. Pamiętaj, że twoja tożsamość jest wspólną tożsamością.

Pozwól, aby poniosły cię uczucia, które czułaś, gdy spotkałaś zmartwychwstałych. Poczułaś to; wiesz, o czym mówimy. Nie pamiętasz, że tym, do kogo twoje serce woła z niezgłębionej otchłani, jesteś ty sama. To imię Jezusa z Nazaretu pokazuje ci w jasny i obserwowalny sposób, kim naprawdę jesteś. Prosimy cię teraz, abyś porzuciła wszelkie związki z doktryną lub osobowością Jezusa i wyszła poza jego formę do jego treści, ku temu, co czyni Jezusa tym, kim jest. Ku temu, co możesz poczuć, nawet jeśli nie potrafisz tego ująć w słowa. Wróć do tego uczucia. Dołącz do niego. I w tym związku zacznij radośnie i spokojnie przyjmować prawdę, że w Jezusie nie łączysz się z innym mężczyzną ani z inną kobietą w Maryi, ale z twoją własną Jaźnią. To, co czujesz w Jezusie i Maryi, to ty.

V. Przyjęcie Jaźni 

Ukochani z Nieba! Dzisiaj jest dzień chwały, dzień Adwentu, dzień waszego świętego spotkania. Dzisiaj jest dzień, w którym na zawsze akceptujecie, że odnaleźliście siebie! Dzisiaj zdajecie sobie sprawę, pamiętacie, że wszystko, co robiliście na poziomie fizycznym, było niczym więcej niż szukaniem siebie. Dlatego przyszliście na ten świat: nie po to, by cierpieć lub tworzyć cierpienie, ale by znaleźć ukryty skarb, którym jest wasze prawdziwe ja — skarb o nieocenionej wartości, którym jest wasza dusza o niewysłowionym pięknie i świętości. I znaleźliście go! Odnaleźliście siebie! To prawda i powód do niezrównanej radości. Dzisiaj jest dzień, w którym akceptujecie, że cała wielkość, którą widzicie w Jezusie, jest dokładnie tą wielkością, którą jesteście w sobie. Cała czystość, którą widzicie w Maryi, jest dokładnie tą samą czystością, która mieszka w waszym ja. Teraz radośnie powtórzcie w głębi duszy:

Teraz wiem, kim jestem.
Mój Jezus i ja jesteśmy jedno.
Moja Niepokalana Maryja i ja jesteśmy jedno.
Mój Chrystus i ja jesteśmy jedno.
Teraz wiem, kim jestem.
Znalazłam siebie.
Teraz wiem, kim jestem.
Jestem Chrystusem.


Teraz znasz cel swojej podróży w czasie, a nawet przed początkiem czasu. Teraz przypomnisz sobie prawdę, której doświadczyłaś, na wszystkich ścieżkach, którymi podróżowałaś, i zdasz sobie sprawę, że były doskonałe, zaprojektowane przez Ojca doskonałości, w jedności z tobą, abyś mogła odnaleźć swoje prawdziwe ja. Przyszłaś na ten świat jako czysta karta, owinięta chmurą amnezji, nie pamiętając, kim jesteś. Przyszłaś, szukając siebie. Przeżyłaś wiele okoliczności na planie fizycznym, z których wszystkie stworzyłaś w jedności z Bogiem. Stworzyłaś konteksty, procesy i sytuacje, które pozwoliły ci osiągnąć ten punkt.

Teraz fizyczność może być używana w nowy sposób: jako środek, dzięki któremu poznasz siebie w obserwowalny sposób. Albo raczej rozpoznasz siebie i odnajdziesz siebie. Czy nie jest łatwiej pokazać ci w jasny, obserwowalny i identyfikowalny sposób, kim jesteś, niż spędzić wieki próbując odkryć swoją tożsamość poprzez myślenie? Do tego służy forma: aby pozwolić ci obserwować siebie, abyś mogła poznać siebie, a gdy już siebie poznasz, przekroczyć formę.

VI. Być, Po Prostu Być

Czy zaczynasz dostrzegać, jak święty jest świat? Że jest niewypowiedzianym cudem Boga? Doskonałym stworzeniem, w którym zaczynasz pamiętać? I uciekasz od zapomnienia i powracasz do wiedzy o tym, kim naprawdę jesteś, w taki sposób, że powracasz do pełni jaźni?

Umiłowani trzech czasów świętych, ten świat jest rzeczywiście święty. Ten wszechświat przestrzeni, czasu i formy jest święty, ponieważ świat jest środkiem, za pomocą którego prawdziwe ja, którym jesteś, może być obserwowane i w ten sposób przypomniane, a gdy zostanie przypomniane - rozpoznane. Co nam pozostało teraz, skoro osiągnęliśmy już cel, dla którego przyszliśmy na świat? Co nas czeka, skoro wiemy, kim naprawdę jesteśmy?

Być. Po prostu być. I pozwolić, aby to, czym jesteśmy, rozprzestrzeniało się naturalnie; pozwolić żyjącemu Chrystusowi, który już w nas żyje i z którym utożsamiliśmy się w doskonałej harmonii, żyć przez nas życiem Boga i rozprzestrzeniać miłość na całe stworzenie. W ten sposób, jako to czym jesteśmy w prawdzie, żyjemy życiem w pełni na zawsze. Radujemy się, nadając miłości wyjątkową twarz. I z radością uznajemy, w jedności z legionami aniołów Boga, że ​​nie ma większej radości dla umysłu niż życie w prawdzie. Podobnie nasze serca nigdy nie mogłyby znaleźć większej radości niż uczynienie swego Stwórcy znanym. Dusza tęskni tylko za jedną rzeczą, jaką święta modlitwa z głębin jaźni mówi w ekstazie miłości:

„Mój Ojcze, gdy jesteś znany, w Tobie mieszka cała moja radość i zadowolenie”.

W ten sposób powracasz do swojej świętej roli w stworzeniu: pokazując, kim jesteś w prawdzie, aby uczynić Boga znanym.

W ten sposób służysz sprawie miłości. W ten sposób powracasz do wiedzy. W ten sposób żyjesz życiem spełnienia (a life of fulfillment), teraz i na zawsze.

Przetłumaczyła na język polski Barbara Dziobek

Jeśli czujesz, że to tłumaczenie wzbogaca Twoje życie, możesz wesprzeć je dowolną kwotą za pomocą tego linka: https://buycoffee.to/barbara-dziobek
Możesz też wesprzeć tłumaczenie umawiając się ze mną na sesję :)

<<POPRZEDNI ROZDZIAŁ     LISTA ROZDZIAŁÓW     NASTĘPNY ROZDZIAŁ>>